To tylko ja
pukam do drzwi
twojego serca -
skłamało radio,
gdy rzygałem
jak kot po zgniłej
rybie, bo spieprzyłem
truskawki, sypiąc
na nie odrobinę soli.
Mandarynkowe światło
ulicznej sygnalizacji
mizdrzyło się do okna
przez całą noc,
a ja znudzony,
i to jak znudzony,
ziewałem jak lew,
jak lew,szczerząc
uzębienie w lepką
ciemność.
Nie, naprawdę
nie jestem pomylony
i w żałosnym stanie.
Zadzwoniłem do Emily i Lionela
i Chacalle i Boba i Lucasa,
właściwie to po tym
przeraziłem się,
odłożyłem słuchawkę,
wrzasnąłem i to jak?!!
i nie mogłem
wydostać się
przez okno,
bo przedtem
przebiegle
zamknąłem
je wszystkie,
bo to cztery piętra
plus parter nad ziemią.
I była okropna
szaruga,
a rano zrobili
nam ekspulsję.